Jak zwykle z opóźnieniem, ale na szczęście zdążyłam! I jak zwykle banalnie, ale tak naprawdę przecież niczego więcej nam nie potrzeba :) Tak więc… życzę wszystkim czytelnikom wesołych, pełnych rodzinnego ciepła świąt :))
Gorąco dziękuję za odwiedziny, bo nic tak nie poprawia humoru, jak Wasze pełne uznania komentarze. Bez Was ten blog by nie istniał. Ja ostatnio bardzo opuściłam się z gotowaniem i postami, ale obiecuję, że już niedługo się poprawię. Jeszcze raz – WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :-)
Dzielę się z Wami wirtualnie świątecznym, mulinowym jajkiem w stroiku :) Nie mojego autorstwa (mi brak cierpliwości do takich rzeczy :)), ale osoby, która ostatnio dużo ze mną przebywa i jeszcze mnie nie zamordowała ;) I cebulą z kiełkującym szczypiorkiem, bo jest taka wiosenna! U nas pomimo deszczowego wieczoru wszyscy w dobrych humorach.
A na koniec – upaćkany jagodami Oli i zapowiedź szybkich ciasteczek z jagodami :-)