Macie czasem takie dni, że jesteście zrezygnowani i przytłoczeni tym co się dzieje? Ja mam. Dzisiaj. Czasem dzieją się rzeczy, na które po prostu nie mamy wpływu, ale choć o tym wiemy, to i tak wyrzucamy sobie, że "może gdybym...". W takie dni najchętniej schowałabym się w stosie poduszek na łóżku i udawała, że mnie nie ma. Czekolada zawsze poprawia humor. Dlatego przygotowałam dla Was recenzję batonika. Nie byle jakiego. Belgijska mleczna czekolada, chrupki. Wpadł mi w ręce zupełnie przypadkowo. Papierek szeleści przyjemnie, śliczny zapach czekolady od razu obezwładnia. Wiem, że pierwszy kęs mnie nie zawiedzie.
I nie zawiódł. Pyszna czekolada rozpływa się w ustach i kojąco chrupie. Pomyśleć, że tak mała rzecz, a pomaga i cieszy. Życzę smacznego :-)
Batonik kupiłam w Bomi. Koszt - 3.99 (75g)
![]() |
A dodatkowo na poprawę humoru niespodziewany wyjazd na żagle i duuużo śmiechu :-) |
![]() |
kiedy na żaglach zdążyłaś być, myślałam że pracujesz cały czas!? mg
OdpowiedzUsuńTrzeba znaleźć czas na wszystko ;) Niestety krótki był ten wyjazd, ale zawsze coś :)
OdpowiedzUsuńwczoraj byłam w Bomi.. może dziś też pójdę. po takiego batonika.
OdpowiedzUsuńsmak Cię nie zawiedzie :)
OdpowiedzUsuń