Czy widzieliście to słońce za oknem?! Nie mogłam uwierzyć w ten widok. Od razu zobaczyłam 3 plastikowe kubeczki wypełnione malinkami, wielgachne, kłujące krzaki i rój os przeszkadzający w pracy. Jak w wakacje. Bo u nas przy zmianie pogody, pojawiła się chęć na letnie owoce :)
Dobrze, że mamy mrożone malinki. Wystarczy sięgnąć do zamrażarki, ukręcić parę składników i ciasto gotowe. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że takie świeżutkie, domowe, aromatyczne, może jeść nawet Oli. Wygląda prześlicznie jak kłapie buźką i krzyczy, bo chce więcej :-)
Wykorzystajcie naprawdę dobry rum (opłaci się!). Bo zwykły aromat też nie da zadowalającego efektu. Ja piekę zawsze z tym samym rumem i zapach jest… cudowny. Słodki, lekko waniliowy. Możecie posypać ciasto po wierzchu cukrem pudrem, ja tym razem z tego zrezygnowałam. Możecie też upiec w babkowej formie z kominem, będzie ładnie się prezentowało.
Piaskowe ciasto z malinami
20dag mąki, po 25dag margaryny i cukru, 4 jajka, 2 garści malin, torebka cukru waniliowego, 3 łyżki ulubionego rumu, 10dag mąki ziemniaczanej, 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Miękki tłuszcz utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym. Podczas ucierania wbijać kolejno jajka (każde następne dodawać dopiero wtedy, gdy poprzednie dobrze połączy się z masą). Wsypać obie mąki i proszek do pieczenia, dokładnie wymieszać. Przelać ponad połowę ciasta do wyłożonej papierem blaszki. Posypać malinkami, przykryć dokładnie pozostałym ciastem (żeby owoce się nie przypaliły). Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 stopni ok. godzinę (sprawdźcie drewnianym patyczkiem czy ciasto jest gotowe). Po upieczeniu studzimy 15 min w formie i dopiero wyjmujemy do całkowitego ostygnięcia.
Wygląda mocno pięknie i pewnie tak samo smakuje.:)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała, jak Oli.:)
Malinowe ciasto! jakie letnie klimaty.Tęsknota mnie wzięła...
OdpowiedzUsuńKawałeczek zabieram ze sobą :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę dodać dobry alkohol niż jakiś aromat :) M :*
OdpowiedzUsuńTak, wiosna.
OdpowiedzUsuńCiasto cudowne, uwielbiam te "zairnistości" w tego typu wypiekach. A i za mną już chodzi brioszka z wiśniami...
Lekka, Oli ostatnio wszystko wciąga, taki głodny :))
OdpowiedzUsuńAmber, mnie też! :) Nawet mam ochotę iść i zbierać świeże owoce z krzaczka, a nigdy się do tego nie paliłam :-)
kulinarne-smaki, proszę bardzo :)
M, :-)
Kubełek Smakowy, ja ostatnio mam ochotę głównie na wypieki z owocami właśnie :))
Mam przez Ciebie ogromną ochotę na maliny ;). Bo słońce już mam !
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym się poczęstowała kawałeczkiem, takim z dużą ilością malinek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasiu:))) maliny są najlepsze:) kupiłam 10 krzaczków wczoraj, będę sadzić,żeby w wakacje wyrosły pyszne malinowe pędy:)
OdpowiedzUsuńuściski!
J.
Też muszę wykorzystać zimowe zapasy, więc jutro pewnie sięgnę po malinki.
OdpowiedzUsuńWspaniały wypiek :-)
This looks so good right about now! Heated up and with a pat of butter :-)
OdpowiedzUsuńHappy Wednesday! How's your week going?
rewelacja! coraz bliżej lata ^_^
OdpowiedzUsuńHolgo, ja żałuję, że nie mam już więcej!
OdpowiedzUsuńAna, :-)
Just, ja przymierzam się do zasadzenia swoich ziółek w tym roku! :))
Grażyna, wykorzystaj szybko, bo już niedługo będziemy się raczyły świeżymi :)
Jen, thanks! :)) Really great :-) I think, it's becouse of this beautiful, sunny weather :)
Paula, a jak to już czuć :)
Ciasto fajne, bo wilgotne:) A maliny w zamrażarce - muszę pomyśleć...:)
OdpowiedzUsuńAle, hej, hej..., nie rozpędzaj się tak bardzo, bo u mnie deszcz...! Dużo deszczu od rana...:(
Mimo wszystko niech będzie dobry i dla Ciebie i dla mnie:)
Maliny to moje ulubione owoce i mają to szczęście, że można je mrozić, ach :) Wtedy takie babkowe cuda można z nich wyczarować. W takie dni jak ten...bo u mnie, jak u Ewelajny, pada...
OdpowiedzUsuńU nas tez bylo ladnie ale juz dzis pogoda jest paskudna. Temperatura spadla z 17 st. na 5, zimno, mgliscie, ogolnie bardzo nieprzyjemnie. Takie ciasto byloby doskonalym pocieszeniem. Kasiu, to ciasto je wiec wprost stworzone dla mnie :) Uwielbiam piaskowe ciasta. A z dodatkiem malin to juz w ogole rozkosz dla mojego podniebienia :) Maliny to moje ulubione owoce (moj Maly synek tez je uwielbia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Mniaam, wygląda pysznie! Dziękuję za odwiedziny, u Ciebie też bardzo smacznie, więc będę wracać :) i dodaję u siebie do ulubionych! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale bym zjadła! moje mrożone malinki niestety zostały już spożytkowane i muszę... być cierpliwa, byle do lata :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMuszę dodać jeszcze raz post, bo tamten był nieudany ;-D Ciasto podoba mi się.. uwielbiam tego typu wypieki.. a do tego malinki ;-D Rewelacja w kuchni ;-))
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Pychotka!! Już słońce?? A chciałabym to zobaczyć, zawsze jest mi świetnie zobaczyć słońce po miesiące oglądając śniegi...uwielbiam wiosnę i jesień w Polsce bo po prostu widać zmiana pory roku, tu nie mamy coś takiego,nie widać...Pozdrawiam!!:)
OdpowiedzUsuńmaliny to moje ulubione owoce. z utesknieniem wypatruje ;(
OdpowiedzUsuńgratuluję Kasiu:)*
OdpowiedzUsuńZ zaległościami, ale dziękuję, dziękuję :-) Nawet nie wiesz jaką niespodziankę mi sprawiłaś J. :*:*
OdpowiedzUsuń